Rozmiar zbrodni jest nieistotny, kiedy to los wymierza sprawiedliwosc.
Kiedy William Bellman byl dzieckiem, dopuscil sie nieprzemyslanego aktu okrucienstwa - strzalem z procy usmiercil kruka. Wybryk - drobny, jak sadzil William - natychmiast odszedl w niepamiec w ferworze znacznie bardziej zwyczajnych dzieciecych zabaw. Po latach William zalozyl rodzine i niezle prosperujacy biznes i wydawalo sie, ze los jest mu przychylny...
Tragedia lubi jednak uderzac znienacka. Gdy smierc zaczyna zbierac zniwo wsrod jego krewnych, a przy zyciu zostaje juz tylko najmlodsza i najbardziej kochana corka, William juz wie, ze to koniec szczesliwej passy.
Rozpaczliwie probujac ocalic jedyna cenna rzecz, jaka mu jeszcze pozostala, William Bellman wchodzi w spolke z tajemniczym nieznajomym w czerni. Dosc dziwna okazja, z jeszcze dziwniejszym partnerem, na zalozenie zdecydowanie makabrycznego biznesu...
Czy jeden nieprzemyslany akt okrucienstwa moze polozyc sie cieniem na calym ludzkim zyciu?