Czyta wszystko. Od Gimnastyki dla kobiet w czasie ciazy i pologu przez leksykony produktow spozywczych po Historie Bliskiego Wschodu w starozytnosci. O przeczytanych ,,dzielach" rozprawia w felietonach przez lata publikowanych na lamach prasy. Dowcipne, innym razem blyskotliwie zlosliwe teksty w polaczeniu ze slynnymi wyklejankami sa intrygujacym portretem Szymborskiej. W jej wyborach lekturowych odbija sie swiat i zmiana, jaka zachodzi w niej samej. W latach 70. jeszcze
z lekkim sceptycyzmem prosi czytelnika, by nie zaliczal jej do ,,wojujacych feministek". W 90. juz z wyraznym zadowoleniem zauwaza, ze ,,feminizm jest na czasie". Z pelnym rozmyslem nazywa ,,pieklem kobiet" dwor Ludwika XIV. Innym razem zaluje, ze w jezyku zanikly feminatywy i czeka na kogos, kogo usciska za nazwanie jej ,,pania redaktorka". Autorski wybor Jacka Dehnela uwydatnia ponadczasowosc Lektur nadobowiazkowych Wislawy Szymborskiej, wciaz uderzajaco aktualnych.