"Samuel ze wszystkimi szczegolami zapamietal dzien, w ktorym opuscila go matka. Podobnie jak noc, kiedy pocalowal ukochana, i popoludnie nad stawem w lesie, gdzie ostatni raz widzial najlepszego przyjaciela. Wszyscy oni nagle znikneli z jego zycia. Choc Samuel ukryl sie w wirtualnym swiecie Elflandii, by tam zabijac potwory, ani przez chwile nie przestal myslec o tych, ktorych utracil. Gdy po latach wyruszy w podroz, by odkryc prawde o swojej rodzinie, przekona sie, ze jego dotychczasowe zycie bylo ulotna gra pozorow. Przyszedl czas, by zmierzyc sie z niksami, o ktorych opowiadala mu matka.
Niksy to demony, ktore oszalamiaja i uwodza, wciagaja do swojego swiata i nie pozwalaja o sobie zapomniec. Kazdy widzi je inaczej. Niksa to ktos, kogo kochales, ale nie potrafiles przy sobie zatrzymac, albo cos nieuchwytnego, czego szukasz przez cale zycie, o czym marzysz, choc jest nieosiagalne. Kazdy ma swoja nikse.
Nathan Hill z maestria laczy skandynawska mitologie ze swiatem gier komputerowych, zderza chicagowskie zamieszki z 1968 roku z ponadczasowa miloscia, tworzac wielowymiarowy obraz swiata przeniknietego autentycznymi emocjami. Od tej powiesci nie sposob sie oderwac".